Uderzyłem nad wodę, na której byłem ponad miesiąc temu kiedy jeszcze leżał tam śnieg. Na początku nifmowałem, ale bez efektów. Po posiłku, zbierając się, zobaczyłem wyjście na powierzchnie. Latało trochę sieczki i brązowego chrusta. Postawiłem na tego drugiego. Wyciągnąłem kilka pstrągów, ale żaden nie osiągał 20 cm. Było słonecznie i ciepło. Łowiło się bardzo przyjemnie. Sucha mucha to jest to !
piątek, 22 kwietnia 2011
Na suchooo
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz