W końcu udało mi się wyskoczyć nad wodę. Gdy zajechałem pakował się już jeden gość z blachami wrocławskimi, łowił na spina. Obawiałem się, że pstrągi będą pokute i efekty słabe.
Jednak połowiłem całkiem dobrze. Wyjąłem około 15 pstrągów, a jeszcze kilka mi spadło. Niestety te wyjęte miały najczęściej około 20 cm , a dwa które mocniej szarpały się spięły. Wszystko na mokrą, taką jak na foto. Moje Simmsy już przeciekają strasznie i nadają się na śmietnik. Mam nadzieję, że niedługo dostanę zamówione wodery.
czwartek, 14 czerwca 2012
Ilość, nie jakość
Autor: Glina o 13:17
Etykiety: Bóbr, pstrąg, wielkie rybska które uciekły
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz