Zmiana planów sprawiła, że zdecydowałem się pojechać na górną Kwisę. Woda niska i efekty miałem zerowe, zarówno na nimfę jak i suchą. Ale pstrągi były i dzięki nim nagrałem ciekawy film. Niżej inny potok wpadający do Kwisy całkowicie zmącił wodę. W takim wypadku zdecydowałem sprawdzić małą rzeczkę, którą mijałem w drodze na Kwisę. Tam niestety też woda kakao, a do tego znowu zaczęło padać.
czwartek, 3 maja 2012
Wiosenne deszcze
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarze:
Ale się biedne maluchy obijają...
Przy takiej wodzie to ciężko coś wydłubać. Po deszczach staram się wybierać nad rzeczki, które przepływają przez jeziorka - w nich woda jest zwykle czystsza. Połamania!
Prześlij komentarz