niedziela, 17 stycznia 2010

Start

Do głowy wpadł bardzo spontaniczny pomysł i po paru chwilach oto czytasz tego bloga. Zimowa pora sprzyja przemyśleniom i zdałem sobie sprawę, że warto zapisywać i upamiętniać sytuacje, które są tego warte. Z założenia będę pisał o typowo wędkarskich rzeczach i relacjach z wypadów nad miejsca, w które moje nogi mnie zabiorą. Patrząc w przeszłość, było wiele rzeczy, o których nie chciałbym zapomnieć. Niektóre były typowo ludzkie, jak np. spotkanie z wielkim dzikiem na zarośniętej wysepce na Bobrze. Inne, zrozumiałe tylko dla fanatyków - fakt, że późno-jesienne lipienie prędzej wyjdą do suchego Red Tag'a niż do ciężkiej nimfy. Na zakończenie tego posta video, które podsumowuje rok ubiegły.

0 komentarze: