Niestety rybek brak. Za to bardzo ciepło i kolorowo. Pierwszy raz na tym odcinku.
wtorek, 23 października 2012
sobota, 13 października 2012
Bezrybie nad Kaczawą
Po zmaganiu się z przeziębieniem wystartowałem od razu w dalsze rejony. Na pierwszym odcinku trafiłem tylko jednego pstrążka, więc po godzinie odpuściłem i pojechałem w dół rzeki. Tam woda już troszkę głębsza, ciekawsza, więc liczyłem na jakieś srebrne rybki. Niestety się przeliczyłem i znalazłem tylko tamę ze śmieci. Ale to nie koniec sezonu jeszcze - jest na tyle ciepło, że można brodzić przez parę godzin mając pod spodem kilka warstw ubrania.
Autor: Glina o 19:16 0 komentarze
Etykiety: Kaczawa
Subskrybuj:
Posty (Atom)