niedziela, 27 października 2013

Nadrobić zaległości

Właśnie to musiałem zrobić. Skierowałem się na inny odcinek niż ostatnio z innym nastawieniem. Założyłem dwie cięższe nimfy i łowiłem raczej na krótkim dystansie. W pierwszych kilkunastu metrach trafiałem przede wszystkim drobnicę. Dopiero gdyby zszedłem niżej maluchy zanikły, a pojawiły się 20taki i takie powyżej 30 cm.
W pewnej chwili kiedy podciągnąłem nimfy do góry widziałem branie. Myślałem, ze mam na kiju giganta powyżej 40 cm. A okazało się, że był to dublet na oko 20+ i 30+ (pierwsze 2 zdjęcia).
Ryby były sporadycznie aktywne powierzchniowo, ale zostałem przy nimfach i trafiłem jeszcze kilka ryb podwymiarowych.
Foto z wędką w zębach to taki lans ostatnio, więc też sobie pstryknąłem jedno !






niedziela, 6 października 2013

Piękny dzień

Odrobinę się ociepliło, więc korzystając z wolnego weekendu wyskoczyłem nad Kwisę. Niestety notowałem samą drobnicę. Niektóre drzewa ładnie się zabarwiły, więc tym bardziej miło spędziłem ten czas. Spotkałem 2 muszkarzy, którzy trenowali na zawody. Oni mieli 4 rybki większych rozmiarów, także muszę się jeszcze trochę nauczyć !












piątek, 6 września 2013

Relaks po pracy

Podjechałem na Kwisę w pobliżu. Niestety, wodę zastałem minimalnie podniesioną i mętna. Zawsze kiedy widzę taki stan martwię się o wyniki. Mokra, nimfa, pupa - na początku nic nie skutkowało. Późniejszym wieczorem zaczęła roić się jętka i lipieniowa młodzież zaczęła wychodzić do powierzchni. Nie zanotowałem niestety nic większego. Jak widać nawet bez murów graficiarze i tak znajdą miejsce na te swoje oklepane skróty :)



wtorek, 3 września 2013

Znam to miejsce tak dobrze

Ostatni dzień sierpnia oznacza wiadomą sprawę. Niestety zakończyłem ten dzień efektem zerowym. Było bardzo pochmurno, przez co liczyłem, że coś trafię. Niestety ten odcinek niesie syfiastą wodę i jest pozostawiony sam sobie. Dużo popielatki latało o zmierzchu, ale aktywności ryb nie zaobserwowałem. Zaczynamy tryb jesiennego lipienia.



środa, 28 sierpnia 2013

Wieczorne łowy z nietoperzami

Sobota, odcinek dość popularny, ale ludzi 0. Miałem parę rybek, ale rozmiarem bez rewelacji. Niestety o zmierzchu zrobiło się dość chłodno.



poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Góry

2 dni w górach. Ciężki plecak, zimne noce, pstrągi. A przede wszystkim humory dopisujące !




piątek, 9 sierpnia 2013

Na oknie.

Taki widok na szybie to znak. Rzeka mnie wzywa.


niedziela, 28 lipca 2013

Wpis dość nietypowy

Parę zdjęć z ostatnich dwóch dni. Piątek - Bóbr blisko domu. Woda niska, ale mętna. Miałem 1 pstrąga i (!) ukleję. Jak nigdy mogłem napić się piwka. Niestety był to tylko Żubr, ale lepsze to niż nic.
Sobota - potok górski pod Sudetami. Tym razem bez wędki. Widziałem trochę pstrągów i okolica była piękna.





wtorek, 23 lipca 2013

Step By Step - Mokra #1

Słowa trzeba dotrzymywać, więc mój pierwszy kiedykolwiek step by step ląduje na blogu. Mokra, na którą miałem ostatnio dobre wyniki, w tym między innymi tego ostatniego lipienia z Kwisy.

 Masywny hak #10 ląduje w szczękach imadła. Takim rozmiarem odstraszam młodzież :)
 Nawijamy jasno brązową nić.
 Mocujemy ogonek składający się 3 sztuk tippets w kolorze czarno-pomarańczowym.
 Po ogonku mocujemy drucik, którego użyjemy do przewiązania muchy. Proponuje srebrny lub złoty.
 Następnie na nić nakładamy i nawijamy palcami dubbing z zająca w kolorze naturalnym.
 Z reguły zając ma zajmować około 2/3 długości tułowia. Pozostałe 1/3 zajmie jaskrawy pomarańczowy dubbing (mój ma nazwę gleamy).
 Tułów zakańczamy przewiązując go drucikiem (najlepiej w odwrotną stronę niż nawijaliśmy dubbing).
 Na początku pozostałego miejsca mocujemy pióra : jasna kura (beżowa, piaskowa u mnie) oraz kuropatwa. Pióra powinny byc podobnej długości.
 Łapiemy 2 piórka i owijamy je wokół haczyka. Ja robię to palcami. Dobrym pomysłem jest po każdym owinięciu złapanie nawiniętej części z tyłu tułowia (aby przypadkowa na zagiąć wcześniej nawiniętej części piór).
Zakańczamy muchę obcinając końcówkę piór  Nić wiążemy finisher'em i lakierujemy (podwójnie) główkę.

That's all folks !

niedziela, 21 lipca 2013

Mokre

Miałem na nie ryby, więc dlaczego nie uwiązać kolejnych ?