wtorek, 27 grudnia 2016

Jigi

Łowimy, wiążemy, czy kończymy sezon ? U mnie już chyba w tym roku nie będzie żadnego wypadu, także życzę wszystkim sukcesów w 2017 roku. Sory za słabe foto :)






wtorek, 22 listopada 2016

Listopadowe słońce

Tym razem pogoda bardziej sprzyjająca. Z lipieniami dość słabo, niektóre pewne miejscówki jakby puste. Pomijając to, cieszę się, że mam szczelne, neoprenowe wodery. Na zdrowiu nie wolno oszczędzać. Tym razem drewno na ognisko było przesadnie mokre :)







sobota, 12 listopada 2016

Listopadowy śnieg

Pogoda na maksa niefajna - zimno, mgła, śnieg albo lekki deszcz. Tak, czy siak zajechałem na Kwisę na miejscówki z roku poprzedniego. Miałem parę lipieni, ale rozmiarowo słabo. Od biedy koło 16 zjechałem niżej i trafiłem takiego na 35 cm. Prawie ciemno, a ten uderzył w nimfę, miło !




niedziela, 23 października 2016

Zwykle nie jestem tu jesienią

Bardzo mało wody w stawie. Pewnie otworzyli śluzę bardziej przez ostatnie opady. Akurat nie byłem na rybach, tylko na grzybach - a tych jest sporo.





piątek, 23 września 2016

Doły

Obadałem odcinek, który odwiedzałem w zeszłym roku z lipieniowymi efektami. Pierwszy dzień jesieni - zaczyna się czas, kiedy można łowić praktycznie cały dzień. U mnie było to pół dnia, bo wystartowałem koło 14.00.
Woda niska, czysta. Latały jakieś żółte jętki, ale z ryby z powierzchni zbierały jedynie koło 18.00. Miejscami widziałem też pojedyncze brązowe chruściki. W jednym miejscu wielki dąb zawalił się na rzekę, a przez to kajakarze zrobili schodki na brzeg. Ryby miałem różnej wielkości, jednak bez egzemplarzy powyżej wymiaru. Zakończyłem dzień łowiąc 3 sztuki na suchą. Przypomniało mi się, że ciągle bardzo lubię tą metodę. Uwaga na dziury po bobrach - mi noga wleciała w jedną na 2/3 długości.







wtorek, 20 września 2016

Okazy

Nie takich gatunków poszukuję w wodzie !


środa, 7 września 2016

Posezonowy

Gdzie Ty ześ był jak Cię nie było, huh ?


wtorek, 23 sierpnia 2016

Podobnie

Miejscówka ta sama, ale warunki inne. Woda była minimalnie podniesiona i brudna. Całe szczęście udało nam się połowić i mieliśmy trochę ryb. W większości lipienie, parę pstrągów. Niestety nic wymiarowego.


wtorek, 16 sierpnia 2016

Lipienie

Połowiłem przyzwoicie, będzie co robić jesienią ! (z workami w woderach, bo ciekną)


środa, 10 sierpnia 2016

Pod nosem

Deszczowo i pochmurnie. Byliśmy zaraz pod miastem. Roiła się jakaś mała oliwka. Ja miałem efekty na mokrą, a Hubert na nimfę. Ryby średniej wielkości, przeważnie lipienie.

 

wtorek, 9 sierpnia 2016

Wody stojące

Już się tam nie odnajduję. Jakoś przez to wałęsanie się po rzekach odzwyczaiłem się od łowienia na wodzie stojącej. Wyskoczyłem na 2h nad mały potok wpływający blisko zapory - było kilka wyjść, ale niczego nie wyholowałem.





środa, 27 lipca 2016

Górska Lądecka

Parę rybek jakie udało mi się wyholować. Większość na suchą :) No i, co zaskakujące - (!) byłem skontrolowany przez PSR z Wrocławia. Przyjemne łowienie, chociaż chętnie wymieniłbym ten strumykowy zestaw na coś lepszego :)

FILM

sobota, 25 czerwca 2016

Bobrzański akrobata


poniedziałek, 13 czerwca 2016

Kwisa

Woda niska, pogoda okej, trochę kajaków. Z rybami niestety cienizna.


środa, 4 maja 2016

Padało

Wyskoczyliśmy z Hubertem nad Bóbr w znanej i lubianej miejscowości. Od razu dało się zauważyć sporą rójkę chruścika. Woda bardzo niska. Rano było dość ciepło i momentami słonecznie. Było parę ryb : pstrągów i lipieni. Wychodziły do suchej, ale udało się je skusić tylko na mokrą/nimfę podwieszoną na skoczku. Czym dłużej deszcz padał tym gorsze mieliśmy wyniki. Mogło być lepiej, chociaż z drugiej strony to koniec majówki, więc ryby już pewnie już pokute.






poniedziałek, 2 maja 2016

Wyjścia na powierzchnię

1 maja wydawał się idealnym dniem w tej okolicy. Drzewa i krzaki zaczęły kwitnąć, ale minie jeszcze trochę czasu zanim zrobi się tu dżungla, którą ciężko znoszę. Przyjemny był to widok na początku jak zaobserwowałem, że pstrągi już zbierają z powierzchni. Udało mi się skusić parę na małego Red Taga. Oczywiście w międzyczasie walczyłem na zaczepami, drzewami i zacinającym się tandetnym kołowrotkiem.





piątek, 25 marca 2016

Wiosna ?

Wyskoczyłem na parę godzin trochę porzucać. Zjechałem niżej niż zwykle. Padało, ale nie na tyle, żeby woda poszła w górę. Tutaj też bobry budują swoje arcydzieła. Jak byłem tu dawniej nie zauważyłem ryb. Dzisiaj wypłoszyłem jedną. To chyba postęp ?