niedziela, 29 lipca 2012

Ulewa

Było duszno i nie miałem ochoty jechać gdzieś dalej. Udałem się na niedaleki odcinek Kwisy, na którym dawno nie byłem. Nie pomachałem dłużej niż 5 min i lunęło dosłownie. Zrobiłem prowizoryczny schron przed deszczem niczym Bear Grylls (możliwy błąd w nazwisku nie był celowy) i posiedziałem tam z pół h. Deszcz się skończył i obłowiłem tą bystrą wodę do końca. Efektem był jeden mały pstrąg. Porzucałem jeszcze z 2h i zawinąłem, bo nadchodziła kolejna burza.






czwartek, 26 lipca 2012

Na własnym podwórku

Wybyłem na Bóbr w okolicy, żeby przetestować 2 rzeczy : podbierak, który kupiłem z myślą o Dunajcu i tonącą końcówkę sznura marki Loop. Woda niska, ale strasznie mętna. Mimo tego miałem 3 rybki, największa na foto. Przy takiej pogodzie radzę ryby jak najszybciej wypuszczać. Temu pstrągowi musiałem długo pomagać w dojściu do siebie.



wtorek, 10 lipca 2012

Po przerwie

Na niektórych rzekach woda opadła na tyle, że można spróbować trochę porzucać.Woda niestety była mętna i trochę bałem się o aktywność rybek. Miałem pstrągi od takich po 10 cm do tego podwymiarka na zdjęciu. Uderzył w dołku na końcu bystrzyny i szalał niesamowicie. Oprócz tego mały lipień i ten klenik na dublecie z pstrążkiem. W sumie pierwszy raz miałem dublet, bo nigdy wcześniej jakoś nie operowałem 2 muchami.







czwartek, 5 lipca 2012

Rzeczy

Przyznam się, że zdarzało mi się gubić rzeczy nad wodą. To kołowrotek, to okulary. Jednak mam nadzieję, że tego pudełka nigdy nie zgubię. Póki co puste, ale ma dla mnie szczególną wartość.


wtorek, 3 lipca 2012

Tylko razem bez tęczaków

Miałem parę rybek ponad 20 cm, więc to dobry wynik jak na tą wodę. Nie było jakoś konkretnie gorąco, ale w koszuli pociłem się niemiłosiernie. Komary i tak się pożywiły.