sobota, 24 maja 2014

Sauna

Wiedziałem, że pod wieczór ma zacząć padać, ale pojechałem tak, czy siak. Na początku nawet nie wchodziłem do wody z powodu patelni. Poleżałem jakąś godzinę na brzegu, ale było tak duszno, że założyłem galoty i wbiłem do Kwisy. Woda niska, pełno białych 'kudłów' z drzew na powierzchni rzeki. Miałem kilka rybek, od całkowitych maluchów po sztuki po 20 cm. Po 18.00 zaczęło wiać, a później padać, więc spakowałem manatki i wróciłem. Szkoda, że nie miałem okazji połowić o zmierzchu, bo wtedy miałem w tamtych miejscach fajne wyniki.







0 komentarze: