środa, 23 grudnia 2015

Przedświąteczny update

Miałem 3 wypady, różne efekty, różne ciekawostki.

19.12.2015
Bóbr, odcinek 'obiecujący'. Na początku spotykamy trzech gości, który przyjechali chyba po rybę na święta ('Bo coś niby nie można teraz łowić ?').Woda git, jednak miejscówki gdzie miałem wcześniej ryby są puste. Miałem tylko przypadkowo 2 pstrągi, umiarkowanej wielkości. Wracając na odcinku niżej spotkaliśmy fana grudniowego spiningu za pstrągami. Pewnie także fana pstrąga na wigilię. Co ciekawe, facet był ze straży leśnej i miał kija za ponad 300 zł. Jak widać może się komuś dobrze powodzić i jednocześnie nielegalnie ryb szukać. Cytat pana leśnika - poławiacza pstrągów ' Ja tych dużych nie biorę, tylko małe, bo duże niesmaczne.' Bez komentarza.

20.12.2015
Bóbr, odcinek 'pod nosem'. Woda niestety kopnięta. Hubert zapina pstrąga, który się spina, ja na 0. Spotykamy kolejnego spiningistę, co 'sprawdza, czy pstrągi są'. Tutaj miałem jednak wrażenie, że po złowieniu ryby gość te ryby wypuszcza.

23.12.2015

Kwisa. Jadę w dół rzeki, woda mętna i lekko podwyższona. Wracam się i podjeżdżam wyżej. Tutaj już jest lepiej, więc schodzę nad rzekę. Na początku 1 pstrąg, później około 5 lipieni. Wielka bania na końcu spaceru (gdzie kiedyś miałem fajnego lipienia) wydawała się pusta. Trudno. Znalazłem też ciekawy wynalazek - 3 przynęty z kulkami 'dźwiękowymi' na 1 żyłce. Niezły majster musiał to wyprodukować. Arcyfajna pogoda, ponad 10 C.











0 komentarze: