wtorek, 9 lutego 2016

Wiało

Wyleczony, pojechałem trochę porzucać ze spiningiem (tak, to prawda, od święta zdarza mi się to). Woda mała, czysta. Spłoszyłem kilka króciaków. Bobry budują kolejne tamy, ale z drugiej strony ktoś inny chyba zaczął niszczyć te, które one już zbudowały. Mi się znudziło po jednej, meczące. Myślę, że ta rzeczka powoli się kończy. Jeszcze na inny odcinek muszę uderzyć, najlepiej z muchówką w maju.








0 komentarze: