Pojechaliśmy na rowerach, zjechaliśmy niemało. Porzucałem sobie. Przyjemne są to chwile kiedy z większości dołków wychodzą pstrągi, jakkolwiek małe by one nie były. Wiosna w pełni, jednak owady nas nie zjadły. Z much łowiłem na Red Taga i Irresistible (chociaż większość suchych by się pewnie sprawdziła). Jętki majowe były tylko na stawie. Największy pstrąg około 20 cm.
poniedziałek, 21 maja 2018
Majowy las
Autor: Glina o 20:57
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz