niedziela, 13 marca 2011

Niewielu to zrozumie

Że kiedy w marcu temperatura wskakuje na ponad 10 C to TRZEBA jechać porzucać nad rzekę, powdychać tego mokrego powietrza. Nieważne, że jest się po antybiotykach, a choroba nie do końca puściła.
Zdecydowałem się wyskoczyć na inną rzekę, dużo bardziej na południe, w stronę gór. Zdziwiłem się, gdy nad rzeką zobaczyłem spore ilości lodu. Całe szczęście, mimo tego, woda była do łowienia.
Następna rzecz, która mnie zaskoczyła to sieczka fruwająca w okolicy rzeki. Standardowo też postanowiłem pogrzebać pod kamykami i poobserwować podwodną faunę rzeki.
Niestety przez te 3h rzucania nie doświadczyłem uderzenia, ani nie zobaczyłem żadnego pstrąga. Było to dziwne o tyle, że latem widać je prawe wszędzie. Chyba na łowienie tutaj jeszcze trzeba trochę zaczekać.
Wchodzenie po tych zboczach mnie wymęczyło, ale było warto. Brakowało mi takich widoków.

0 komentarze: