Sezon pstrągowy zaczynam bez napięcia. Nie jeżdżę 1 stycznia, żeby w śniegu i mrozie szukać ryb. Byłem wprawdzie w lutym na jednej małej rzece, ale efekty były słabe - 2 małe pstrągi.
Teraz mamy wiosnę w pełni - ptaki śpiewają, wokół jest zielono. Wybrałem taki dość w sumie nieznany mi odcinek (woda bardziej nizinna, mało bystrzy). Miałem 1 szczupaka i 3 pstrągi (2 wyjęte). Rozmiarowo bez rewelacji. Mimo wszystko, było przyjemnie.
poniedziałek, 22 kwietnia 2019
Wiosna
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz