środa, 22 czerwca 2011

Kawa

Wiedziałem, że coś tam kombinują z wodą na zaporze, ale mimo tego pojechałem. Wpierw powędrowałem po odnodze Bobru gdzie woda była czysta. Ciekawa woda, bo na jakieś 300 m wody praktycznie stojącej trafiało się kilkanaście metrów nurtu. I tam właśnie stały rybki. Niestety jak to na takiej wodzie łatwo je spłoszyć. W jednym miejscu na chrusta CDC zaciąłem rybę, a ta od razu świeca na metr w górę i się odpina. Wróciłem w dół rzeki. Woda jeszcze bardziej przypominała kawę z mlekiem. Zamontowałem nimfę i czesałem zewnętrzny zakręt Bobru. Wyholowałem takiego 25 cm. Częstych zbiórek się nie doczekałem, więc koło 21 zawróciłem do domu.




0 komentarze: