niedziela, 10 lipca 2011

Z dala od wszystkiego

Coś nie byłem zaspokojony po ostatnim łowieniu, więc dzień później koło 18:00 pojechałem na moją leśną małą rzeczkę. Wybrałem górny odcinek, bo chciałem sprawdzić jak się mają tamte pstrągi. W tym roku jeszcze nie miałem okazji tam porzucać. Było dobrze. Co kilkanaście metrów jakieś rybki. Miałem 2 sztuki 20+ (tak mi się wydaje po sile na kiju), ale się spięły niestety. Dzięki inspiracji pewnej osoby pokręciłem parę ujęć, żeby pokazać jak wygląda łowienie na takiej wodzie. Mam nadzieję, że się spodoba.

0 komentarze: