środa, 23 czerwca 2010

W górę rzeki

Uderzyłem na dolną Kwisę z zamiarem połowienia lipieni. Woda lekko podniesiona i kopnięta. Odcinek za Łozami był całkiem głęboki, ale i tak starałem się brodzić i przeszukać kawałek wody. Niestety zero oznak ryby. Woda jakby pusta. Pojechałem w górę w dwa inne, znane mi miejsca. Liczyłem na jakiegoś pstrąga, ale się przeliczyłem.
Wtedy już uderzyłem na środkową Kwisę w miejsce gdzie byłem ostatnio. Spadł mi około wymiarowy lipień (suchy chruścik CDC) i wyholowałem parę pstrążków.
Pojechałem jeszcze kilometr, dwa wyżej. Z mostu zobaczyłem wyjścia na powierzchnię. Na tym odcinku bardzo fajnie sobie połowiłem, chociaż żaden pstrąg wymiaru nie przekroczył.
Sporo owadów latało - sieczka, złota widelnica, cytrynowa jętka i okazyjnie chruścik. Większość ryb miałem na żółtą imitację jętki. Zdjęć i video jakoś nie kręciłem za dużo.

0 komentarze: