poniedziałek, 30 maja 2011

Kiedyś to się musiało stać

Pojechałem nad moją rzeczkę pomachać na parę godzin. Zaczepiłem muchę w kołka, który miał prostować rzekę. Próbuję muchę 'wypchnąć' i nagle 'pyk'. Ross łamie się za 2ga przelotką. Byłem załamany. Po czasie zrobiłem prowizorkę, żeby trochę połowić. Wyciągnąłem ze 3-4 potoki w ten sposób i wróciłem. Dzisiaj go skleiłem, ale jakoś nie wierzę, że zda to egzamin na długi dystans.


0 komentarze: