czwartek, 26 maja 2011

W krainie bocianów

Pojechałem daleko na północ na rzeczkę z 'licznym pstrągiem potokowym' jak to zapewniała informacja na stronie PZW.  Podobało mi się jak w miarę jazdy dalej krajobraz zmieniał się na bardziej nizinny. Jechałem praktycznie wzdłuż Bobru, który w tamtych okolicach jest potężną rzeką. Liczyłem, że zobaczę z mostu jakieś klenie, ale się przeliczyłem. Podjechałem na rzeczkę, którą chciałem obadać. Trochę pobłądziłem w lesie, ale w końcu trafiłem. Spłoszyłem ze 2 pstrążki i zdecydowałem się podjechać do ujścia z nadzieją na lepsze wyniki. Tam rzeka była niewiele większa. Po jakimś czasie zauważyłem zbiórki pstrąga, ale dałem ciała i go spłoszyłem. Pospacerowałem jeszcze z kilka km, ale znalazłem tylko rozbity słoik po robakach. Wróciłem do tamtego pstrąga i zaciąłem go na chruścika. Niestety po kilku sekundach spadł :) Pod wieczór pogoda się zepsuła i zaczęło padać.
Jętka majowa juz fruwa - nie wolno siedzieć w domu !





0 komentarze: